Trend na jednoczęściowe kostiumy kąpielowe trzyma się bardzo mocno. To wcale nie znaczy, że zeszłoroczne modele nadal są supermodne. Zobacz, co się zmieniło w modzie na "jednoczęściowce".
Najmodniejszych kostiumów kąpielowych tego sezonu prawie nie widać. Nie dlatego, że są tak skąpe (o tym dalej). Po prostu mają kolor skóry i, patrząc z daleka, można by posądzić właścicielkę o nudyzm. Mylący oko beż to jedna z ważniejszych nowości tego lata, drugą byłaby pewnie - znacznie powszechniejsza niż w minionym sezonie - asymetria.
Bo w gruncie rzeczy niewiele się zmieniło, od kiedy w 2016 r. ogłosiliśmy rychłą śmierć bikini. Dwuczęściowy kostium nie przepadł zupełnie, stał się za to bardziej zabudowany, szczególnie w talii i na ramionach.
Nadal jednak w modzie zdecydowanie dominuje kostium jednoczęściowy, najlepiej taki w stylu przełomu lat 80. i 90. Myślimy o bardzo wysoko wyciętym dole, krępująco wręcz odsłoniętej pachwinie, sporym dekolcie na plecach. W najbardziej odważnych kostiumach wycięcie pod pachą sięga talii i eksponuje cały bok piersi.
Nadal modne są zmysłowe wiązania na dekolcie i biodrach, pojawia się za to mniej szerokich, sportowych taśm. Na popularności tracą także przezroczystości, które szokowały plażowiczów w zeszłym roku. Czym je zastępujemy? Właśnie cielistym beżem.