Nowości z blogów

Kobieco z femmeluxefinery

Autorka: Wera, Blog: Zakręcony Świat Wery

Lubię zamówienia z femmeluxefinery.co.uk czekam zawsze na nie z niecierpliwością. Za każdym razem jestem ciekawa jak będą wyglądać ciuchy, czy będą pasować. I co kolejnego pojawi się w nowościach. Sklep wyróżnia się asortymentem mega kobiecym, sensualnym i pobudza wyobraźnię. Mi pasują takie ubrania, i dodatkowo cenię sobie wygodę, a większość z nich taka jest. A ci co kochają ekstrawagancję powinni tam zaglądnąć.

Dalgonacoffee – kawa z Instagrama

Autorka: Joanna Krawiec, Blog: Maffashion
(Fot. @julia.tmn) Co to jest dalgonacoffee? Dalgonacoffee to koreański napój na bazie kawy. Jego nazwa wzięła się od dalgony, koreańskiego słodkiego przysmaku. Pomimo, że większość kawdalgonacoffee go nie zawiera, to jednak podobieństwo smaków jest niezaprzeczalne. Jak doszło do tego, że koreański napój stał się hitem na Instagramie? Izolacja spowodowana wybuchem pandemii koronawirusa sprawiła, że ludzie nie tylko w wielu przypadkach byli zmuszeni do samodzielnego przygotowania posiłków, ale też z braku zajęcia pozwalali sobie na kuchenne eksperymenty, na które wcześniej brakowało im czasu. Wiele osób pierwszy raz upiekło chleb, ugotowało risotto lub ulepiło pierogi. Zamknięte kawiarnie sprawiły także, że wielu smakoszy kawy, postanowiło sprawdzić się w roli baristy. Ponieważ amatorzy nie mieli wprawy, to największą szansę na przebicie się miały proste receptury. W Korei Południowej właśnie z tego powodu ogromną popularność zyskała dalgonacoffee. Zaczęto ją nawet nazywać napojem kwarantanny lub kawą kwarantanny. #dalgonacoffeechallenge – nowe wyzwanie na Instagramie Dalgonacoffee szybko stała się hitem nie tylko w wielu domach, ale także w mediach społecznościowych. Filmiki na YouTubie i TikToku, a także mnóstwo zdjęć na Instagramie, sprawiały, że grono fanów tego napoju stale się powiększało. Z tego powodu obok #dalgonacoffee pojawił się również drugi sposób na oznaczenia fotografii przedstawiających własnoręcznie sporządzoną kawę. #dalgonacoffeechallenge, to sposób by pochwalić się nie tylko zamiłowaniem do tego napoju, ale również pięknymi formami jego prezentacji. Dzięki temu używając tego hashtaga możemy nie tylko szukać inspiracji, ale także dzielić się z innymi, tym co sami przygotowaliśmy. Bez wątpienia ta zabawa przypadnie do gustu wszystkim kawoszom dużo bardziej niż #quarantinepillowchallenge. Jeżeli chcesz się przyłączyć, to poniżej czekają wskazówki, które pomogą ci przygotować kawę dalgonacoffee. Jak przygotować dalgonacoffee? Jeżeli chcesz przyłączyć się do #dalgonacoffeechallenge, to w internecie znajdziesz mnóstwo wskazówek, jak przygotować taką kawę. Pianka dalgonacoffee składa się z trzech składników – kawy rozpuszczalnej w proszku, cukru i gorącej wody. Wszystkie należy przygotować w proporcji 1:1:1. Od tego czy będą w ilości po dwie łyżeczki, czy większej, zależy ilość pianki, jaką ostatecznie uzyskasz. Wszystkie składniki trzeba ubić trzepaczką, aż do uzyskania kremowej pianki. Potem całość wystarczy ułożyć na szklance wypełnionej mlekiem. Dopuszczalne jest także użycie kostek lodu. I gotowe! Kawa jest nie tylko pyszna, ale też efektowanie wygląda. Mówi się, że dalgonacoffee bardzo przypomina indyjski napój znany jako phentihuicoffee, phittihuicoffee lub kawa bita. Jedyną różnicą jest to, że podczas przygotowania kawy phentihui mleko wlewa się na wierzch bitej mieszanki, a nie układa bitą mieszankę na wierzchu mleka. Możesz zatem poeksperymentować i sprawdzić, która wersja bardziej ci odpowiada. Artykuł Dalgonacoffee – kawa z Instagrama pochodzi z serwisu Maffashion.

Fotografia #Rower

Autorka: Asia, Blog: All my stories

Home outfit from FemmeLuxeFinery.co.uk

Autorka: Mrs.Perfect, Blog: The MrsPerfectBlog

Another suggestion for a home-like and comfortable outfit :-)  Top and pants are from FemmeLuxeFinery :-) 
xoxo Alex






Little Black Dress from FemmeLuxeFinery.co.uk

Autorka: Mrs.Perfect, Blog: The MrsPerfectBlog

Black Slinky High Neck Sleeveless Bodycon Midi Dress - Lorenzo



In today's post you can see a beautiful and feminine dress from FemmeLuxe. The dress is very fitted. I liked her cut very much. Thanks to the lack of sleeves and a cut under the neck, it looks very elegant and feminine. This will be my favorite outfit for great outings :-) If you are still looking for something new for your wardrobe, I recommend you the store offer. You can find fantastic Trousers, Corset Dresses, Black Lace Bodysuit and Jeans. I regularly order newer and newer items :-) They are all fantastic, and the shipment is safe and fast :-)
xoxo Alex





Casual Friday

Autorka: Mrs.Perfect, Blog: The MrsPerfectBlog

What is your Friday home outfit? I focus on comfort, which is why I chose leggings and a loose top from the store FemmeLuxe.  Black High Waisted Faux Leather Look Leggings - Catriona Black Give In To Me Print Tee - Giovanna
xoxo Alex




Chillbox kwiecień 2020 & nowości kosmetyczne

Autorka: A new life, Blog: A new life




Mam na sobie:Bluzka H&MOkulary: miejscowy optykKolczyki aliexpress https://s.click.aliexpress.com/e/_Bf6TsWDG
Naszyjnik aliexpresshttps://s.click.aliexpress.com/e/_d7kia9y

Spinki aliexpresshttps://s.click.aliexpress.com/e/_d6ixqh8


W filmie pokazuję:
Pudełko Chillboxhttps://chillbox.pl/#order
Instagram Chillbox https://www.instagram.com/chillbox.pl/
Be the sky girl - Easy Going emulsja do myciahttps://betheskygirl.com/easy-going-emulsja-do-mycia-i-demakijazu-twarzy-2-w-1

Koszula True Color by Ann.

Zawsze mnie śmieszy, gdy instagramerki zaczynają swoje występy od słów: „Wszyscy mnie pytacie, skąd mam to i to…”. No i teraz przyszła kryska na matyska. Cóż poradzić, skoro… wszyscy mnie pytacie o tę koszulę? A raczej o jej białą wersję, w której wystąpiłam m.in. w sesji stworzonej na potrzeby nowej odsłony mojego bloga. Śnieżnobiała, z grubej, koszulowej bawełny, inspirowana fasonem męskim, lecz w damskich proporcjach. To dzieło True Color by Ann – marki, która od kilku lat skutecznie uzupełnia szafy w elementy tak proste, jak niezbędne. Anna Bogel, twórczyni i projektantka marki, działa pod przewrotnym hasłem „No more boring suits”. Dlaczego przewrotnym? Bo na pierwszy rzut oka jej projekty są całkiem zwyczajne. Nie chciałabym pisać „nudne”, bo tak nie jest. Fajerwerki pojawiają się jednak dopiero wtedy, gdy wrzuci się je na siebie. I taka koszula na przykład, całkiem na wieszaku niepozorna, dosłownie ożywa na sylwetce – i to bez względu na jej rozmiar. Sama jestem tego najlepszym przykładem. Poniższy model (w bieli) nosiłam w niedawnych czasach rozmiaru 42. Dokładnie ten sam noszę, mając rozmiar 36. Fason jest na tyle sprytny, by dostosować się do noszącej. Tak jak pisałam wcześniej, punktem wyjścia jest męska koszula. Została ona jednak skrócona (wraz z rękawami), przy zachowaniu obszernego kształtu. Mankiety więc mamy powyżej nadgarstków (ja lubię je podwijać do łokcia), a dół wykończony prosto, podszyty ze sporym zapasem. Dzięki temu wszystko, co nam, kobietom, w męskich koszulach przeszkadza, zostało zniwelowane, a wszystko, co w nich kochamy, pozostało, gotowe do kochania jeszcze mocniej. Na zdjęciu wersja wiosenno letnia, w przepięknym lilowym odcieniu. Model nosi nazwę My Style, obecnie występuje jeszcze w dwóch kolorach jasnego błękitu w wersji bawełnianej (Blue Ocean i Blue Sky) oraz w złamanej bieli w wersji z mieszanki wiskozy i poliestru (to opcja dla tych, którzy nie lubią prasowania). Jeśli zastanawiacie się nad koszulą do wszelkich zadań (także specjalnych, jak już wrócimy do pracy czy… na plażę), to macie tu rzecz podaną na tacy.

Koszula True Color by Ann.

Zawsze mnie śmieszy, gdy instagramerki zaczynają swoje występy od słów: „Wszyscy mnie pytacie, skąd mam to i to…”. No i teraz przyszła kryska na matyska. Cóż poradzić, skoro… wszyscy mnie pytacie o tę koszulę? A raczej o jej białą wersję, w której wystąpiłam m.in. w sesji stworzonej na potrzeby nowej odsłony mojego bloga. Śnieżnobiała, z grubej, koszulowej bawełny, inspirowana fasonem męskim, lecz w damskich proporcjach. To dzieło True Color by Ann – marki, która od kilku lat skutecznie uzupełnia szafy w elementy tak proste, jak niezbędne. Anna Bogel, twórczyni i projektantka marki, działa pod przewrotnym hasłem „No more boring suits”. Dlaczego przewrotnym? Bo na pierwszy rzut oka jej projekty są całkiem zwyczajne. Nie chciałabym pisać „nudne”, bo tak nie jest. Fajerwerki pojawiają się jednak dopiero wtedy, gdy wrzuci się je na siebie. I taka koszula na przykład, całkiem na wieszaku niepozorna, dosłownie ożywa na sylwetce – i to bez względu na jej rozmiar. Sama jestem tego najlepszym przykładem. Poniższy model (w bieli) nosiłam w niedawnych czasach rozmiaru 42. Dokładnie ten sam noszę, mając rozmiar 36. Fason jest na tyle sprytny, by dostosować się do noszącej. Tak jak pisałam wcześniej, punktem wyjścia jest męska koszula. Została ona jednak skrócona (wraz z rękawami), przy zachowaniu obszernego kształtu. Mankiety więc mamy powyżej nadgarstków (ja lubię je podwijać do łokcia), a dół wykończony prosto, podszyty ze sporym zapasem. Dzięki temu wszystko, co nam, kobietom, w męskich koszulach przeszkadza, zostało zniwelowane, a wszystko, co w nich kochamy, pozostało, gotowe do kochania jeszcze mocniej. Na zdjęciu wersja wiosenno letnia, w przepięknym lilowym odcieniu. Model nosi nazwę My Style, obecnie występuje jeszcze w dwóch kolorach jasnego błękitu w wersji bawełnianej (Blue Ocean i Blue Sky) oraz w złamanej bieli w wersji z mieszanki wiskozy i poliestru (to opcja dla tych, którzy nie lubią prasowania). Jeśli zastanawiacie się nad koszulą do wszelkich zadań (także specjalnych, jak już wrócimy do pracy czy… na plażę), to macie tu rzecz podaną na tacy.

Czy warto kupić katering dietetyczny?

Autorka: Kasia, Blog: Barwne Stylizacje

Blogi

Najnowsze wpisy z blogów związanych z modą. Aby zobaczyć pełny wpis kliknij w link do niego.

Dołącz

Jeżeli chcesz aby Twój blog był tu dostępny - napisz na adres tomitu@tomitu.pl.

UbierzmySie.pl 2013-2024. Polub nas na Facebooku i na Instagramie. Kontakt i współpraca. Sprzedaj nam ciuchy.